Koreańska pielęgnacja – od czego zacząć?

Koreańska pielęgnacja – od czego zacząć?

Chyba ktoś tu oszalał! 10 kroków koreańskiej pielęgnacji? 10 kosmetyków? Kto ma na to czas?

W myciu twarzy nie widzę żadnej przyjemności więc czemu teraz nagle miałabym się tym zachwycać i wydłużać to do 10 kosmetyków? Szkoda czasu i pieniędzy. Minimum wysiłku i maksimum efektów – takie rozwiązanie byłoby idealne! Jednak jeśli się tak bliżej przyjrzeć, to wcale nie jestem zbyt zadowolona ze stanu swojej cery. Rozszerzone pory, zaskórniki, delikatne cienie pod oczami, skóra szara, bez blasku, a od czasu do czasu małe niespodzianki. O nie! ZMARSZCZKA! Dobra zacznijmy od nowa, o co chodzi z tą koreańską pielęgnacją?

W porównaniu do Koreanek, my, kobiety z zachodu, jesteśmy nauczone doskonałego kamuflażu. Zamiast dbać o skórę i koić ją codziennie, działamy dopiero gdy pojawiają się różne niedoskonałości i w panice zastanawiamy się jak to ukryć? Jak zrobić perfekcyjny make up, żeby zatuszować tego gigantycznego pryszcza? Niestety, nie tędy droga. Koreanki starają się swoją codzienną pielęgnacją doprowadzić swoją skórę do tego, aby w niczym ich nie zaskakiwała. Trzymać ją w pielęgnacyjnych ryzach bez użycia pudrów, korektorów, bronzerów, czy rozświetlaczy. Skupiają się przede wszystkim na zapobieganiu, czyli odpowiedniej konserwacji swojej skóry. Co ty na to?

ZAKONSERWUJMY SIĘ!

Z doświadczenia wiem jedno – wytrwałość i regularność w codziennej pielęgnacji jest sukcesem Koreanek, stąd tak cudowne efekty. Idealnie gładka, porcelanowa buzia to dowód na to, że da się pokonać czas/ trądzik/grawitację i wyglądad dłużej młodo, promiennie i bez niedoskonałości. Skórę mamy jedną na całe życie, warto więc zwalczyć swojego pielęgnacyjnego lenia i w zamian cieszyć się piękną cerą dłużej. Wiem, że taka konserwacja skóry to coś, o czym nie myślisz będąc młodą nastolatką czy studentką. Większość z nas nie chce o tym myśleć do czasu wspomnianej już pierwszej zmarszczki! Niestety starzenie skóry jest nieuniknione. Jeżeli jesteś już dojrzałą kobietą, która niestety poznała tego uroki, udowodnię Ci że 10 kroków koreańskiej pielęgnacji jest uniwersalną metodą dla KAŻDEGO niezależnie od wieku, czy problemów skóry. Najważniejsze by dopasować ją do swojej cery i efektów jakie chcemy uzyskać .

Dokładny opis poszczególnych etapów koreańskiej pielęgnacji masz tutaj: https://opielegnacji.pl/10-krokow-pielegnacji-koreanskiej/

Koreanki każdego dnia – rano i wieczorem, starają się odpowiednią techniką i w odpowiedniej kolejności nakładać kosmetyki o dobrym składzie, dopasowanym do potrzeb ich skóry. Efekty nie pojawiają się z dnia na dzień. To żmudna i długa praca, która jednak opłaca się. Chce Cię zachęcić żebyś dała sobie czas i faktycznie obserwowała swoją skórę. Oczywiście nie mówię, że masz wykonywać dokładny peeling, czy stosować maseczki w płachcie każdego dnia. Wprowadź regularność tych zabiegów. Zrób sobie urodowe poniedziałki, czwartki, czy soboty. Wybierz swoje dni! Będzie to wspaniały relaks i odpoczynek, a Twoja skóra dostanie zastrzyk dodatkowych składników odżywczych i odwdzięczy się pięknym wyglądem.

Dodatkowo uwierz mi, że większość produktów używanych w słynnych 10 krokach masz już w domu. Leć do łazienki i sprawdź! Część z kosmetyków pewnie czeka na lepsze czasy ukryta w różnych zakamarkach – mówię tu o maseczkach, które wyrastają jak grzyby po deszczu w naszych szufladach, bo przecież są dostępne wszędzie. Sama widzisz, nie chodzi tutaj o to, żeby kupować kosmetyki pochodzące tylko i wyłącznie z Korei. Chociaż nie ukrywam, jak raz spróbujesz kosmetyków koreańskich – przepadłaś! Są jedyne w swoim rodzaju i mają cudowne składy, a ich działanie jest widoczne gołym okiem i to w szybkim czasie. W pielęgnacji jednak chodzi o dobrze dobrany skład kosmetyków, a nie ich pochodzenie. Wprowadź koreańską kolejność używania poszczególnych kosmetyków i bądź systematyczna. Pierwsze efekty przyjdą zaskakująco szybko! Wiem, że będziesz zachwycona, tak samo jak ja.

Testuj, próbuj i zapobiegaj. Zacznij od metody podwójnego oczyszczania! Poczuj to orzeźwienie i przeżyj pielęgnacyjne katharsis! Jeśli masz skłonności do wyprysków może się okazać, że samo wprowadzenie takiej formy dwuetapowego oczyszczania będzie dla Twojej cery zbawieniem. Pamiętaj, wprowadzaj maksymalnie jeden kosmetyk na tydzień, żeby sprawdzić jego działanie i zobaczyć efekty jakie daje. Peeling, tonik, serum, maseczki, kremy i filtry UV też na pewno znajdą się w Twojej łazience. Jedyną nowością może okazać się esencja. Na rynku jest ich cała masa, mają różne właściwości więc z pewnością znajdziesz odpowiednią dla siebie.

Wiem, że jak sama spróbujesz metody 10 kroków i zobaczysz jej efekty, to przekonasz się dlaczego w Korei dążenie do perfekcyjnego wyglądu cery to cel każdej kobiety. Dla nich, to po prostu realny sukces, możliwy to osiągnięcia w zaciszu własnej łazienki.

A Ty co sądzisz o takiej formie pielęgnacji? Myślisz, że 10 kroków to tylko trend? Ja wiem, że to moja dozgonna miłość i nie wyobrażam już sobie już żadnej innej formy pielęgnacji!

Napisz w komentarzu, jaki wpływ na Twoją cerę miało wprowadzenie 10 kroków koreańskiej pielęgnacji, a jeśli jeszcze nie wprowadziłaś, napisz nam co Cię powstrzymuje!

FacebookTwitterPinterestFacebook MessengerWhatsAppEmailShare

27
Dodaj komentarz

avatar
25 Comment threads
2 Thread replies
3 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
25 Comment authors
AgnieszkaBaśKatarzynaBarbaraAneta Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Karolina
Gość
Karolina

Jeszcze nie rozpoczęłam, bo budżet mi na to nie pozwala, a bardzo by mi się to przydało ? ? moja cera po ciąży się trochę pogorszyła ? jak “wygram w lotka” to sobie na to pozwolę ? (taki żarcik z rana) ? ale mam olejek z leegeehaam i jest cudowny! Może kiedyś uda mi się zdobyć 10 kroków!

Julia
Gość
Julia

Ja już wprowadziłam i jestem zachwycona , moja cera wygląda znacznie lepiej koreańskich produktów używam już dwa miesiące i napewno nie zamienię ich na kosmetyki z drogerii , efekt jest niesamowity ❤️

Aleksandra
Gość
Aleksandra

Oj miało wpływ! Na początku był on negatywny 😉 Przeczytalam ksiazke Charlotte Cho i zaopatrzylam się w różne produkty do pielęgnacji. Problem w tym, że nie chciałam wydawać dużo pieniędzy na kosmetyki, zmieniłam wszystkie na raz i kompletnie nie umiałam czytać składów. Mozna się tylko domyślać co sobie narobiłam na buzi 😉 wyprysk na wyprysku, wypryskiem poganiał 😛 To było 2 lata temu. W tym roku postanowiłam spróbować ponownie – tyle osób, zarówno blogerek jak i moich znajomych tak bardzo chwalilo te 10 kroków. Zwróciłam się o pomoc do Waszego sklepu i tak jakoś małymi kroczkami od prawie pół roku przechodzę na jasną stronę mocy 😀 Cera bardzo się odmienila! Przede wszystkim jest lepiej nawilzona, zapomniałam co to suche skórki, które wcześniej były utrapieniem. Jest… Czytaj więcej »

Angelika
Gość
Angelika

Też byłam sceptycznie nastawiona do 10 kroków, zawsze pielęgnację twarzy traktowałam po macoszemu, na szybko, na samym końcu. Dzisiaj od tego zaczynam dzień. Przy niedoczynności tarczycy cera zaczęła mi się zmieniać i stała się wymagająca, zaczęłam od tonera i esencji z ekstraktem z zielonej herbaty, później wprowadziłam dwuetapowe oczyszczanie twarzy i żałuję, że tak późno. Olejek myjący to strzał w dziesiątkę. Nie ma mowy o niespodziankach na twarzy. Ciągle powtarzam, że skóra mi się odwdzięcza za dobre traktowanie. W tej chwili moja cera po kilku miesiącach wyglada tak dobrze, że nie wstydzę się wyjść z domu bez makijażu i robię to z przyjemnością – coraz częściej. Ładna cera to dobre samopoczucie, same korzyści i wcale nie jest to aż tak czasochłonne jak się wydaje. Z przyjemnością wygospodarowałam czas rano, żeby lepiej zadbać o swoją cerę.

Magda
Gość
Magda

Jakiś czas temu słyszałam już o tym, ale fakt na początku się zaśmiałam i myślę sobie – dobry żart i kto ma na to czas 10 kroków….ale jak to się mówi tylko krowa nie zmienia swojego zdania. Jakieś pół roku codziennie rano i wieczorem stosuje 10’kroków koreańskiej pielęgnacji, używam kosmetyków głownie koreańskich i naprawdę TO DZIAŁA !!! Nigdy jeszcze moja cera nie wyglądała tak pięknie jak teraz! Mam 36 lat od zawsze borykałam się z zaskórnikami, co chwila gdzieś pryszcz w dodatku przebarwienia itd. Wiecznie zapchane pory. Od mniej więcej marca zero zaskórników, zero pryszcza, skóra promienna, odpoczętw choć nie zmieniłam trybu swojego życia tylko kosmetyki. Jestem zachwycona i wreszcie nie wstydzę się pokazać ludziom bez makijażu. Naprawdę jestem zachwycona i polecam każdej mojej znajomej, która wspomina,… Czytaj więcej »

Baś
Gość
Baś

Hej 🙂 czy mogłabyś podać produkty które używasz ? Byłabym wdzięczna

Baś
Gość
Baś

Kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać bo na rynku jest mnóstwo ofert stad tez moje pytanie od doświadczonej osoby ze sprawdzonymi produktami, pozdrawiam ciepło

Karolina
Gość
Karolina

Swoją przygodę z koreanska pielęgnacją zaczęłam niedawno. A dokładniej 2 tyg twmu:) przypadkowo natknęłam się na książkę Charlotte Cho i kupiłam ją w promocji. Wieczorami kiedy synek spi, mogę chwilę poczytać przed snem. A że od zawsze mam wągry, pryszcze i cerą świeci się jak morska latarnia…:) to stwierdziłam, że nie zaszkodzi spróbować. Najpierw przeczytałam książkę… tzn pochłonęłam ją. Dosłownie. Poszukalam w Internecie więcej informacji o pielęgnacji i zaczęłam poszukiwania odpowiednich kosmetyków. Niestety będąc na wychowawczym mogłam pozwolić sobie tylko na dwa nowe produkty do pielęgnacji tj. pianka oczyszczająca neogen z zieloną herbatą i olejek do demakijażu. I wtedy przepadlam! Pianka to hit, a olejek to przyjemność. Nigdy nie miałam tak czystej twarzy po demakijażu. Moje wagry się zmniejszyły i mam mniej pryszczy. A jak coś się pojawi to szybciej znika. Po tygodniu zdecydowałam się jeszcze… Czytaj więcej »

Agata
Gość
Agata

Używam koreańskich kosmetyków od roku i stan mojej skóry bardzo się poprawił. Każdy dzień zaczynam i kończę 10 krokami koreańskiej pielęgnacji. Jest to najlepszy sposób pielęgnacji cery, naturalne składniki dobrane do typu skóry potrafią zdziałać cuda.

Magda
Gość

Zmiana w pielęgnacji mojej cery była strzalem w 10, tak strzałem w 10 kroków koreańskiej pielęgnacji. Moja cera to uwielbia, widzę ogromną zmianę w kondycji mojej twarzy. Kiedyś borykalam się z powracajacym trądzikiem, zapchanymi porami i nad zbyt aktywnymi naczynka mi, przez co byłam czerwona parę dobrych godzin bez przyczyny. Teraz cieszę się z jednolitego kolorytu, czysta cera, brakiem zapchanych porów i (co wazne) mniejszym wydzielaniem sebum. Bardzo się cieszę, że trafiłam na kosmetyki koreańskiej pielęgnacji, wpłynęły nie tylko na jakość skóry, ale na lepsze samopoczucie i pewność siebie, czego brakowało mi na codzień. Koledzy z pracy zauważyli zmianę na mojej twarzy, co bardzo mnie cieszy, że nie tylko ja to widzę. Ogromną przyjemności sprawia mi mój wieczorny rytuał, kiedy mam czas dla siebie i mogę się zrelaksować przy pielęgnacji twarzy, ciała ale także… Czytaj więcej »

Magda
Gość

Zmiana nawyków dbania o moja cere wpłynęła na nią ogromnie. Teraz jest rozswietlona, o równym kolorycie, bez “niespodzianek”. Jest bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na kosmetyki koreańskiej pielęgnacji i zaczęłam stosować 10 kroków. Wcześniej miałam zapchane pory, problem z zaczerwienieniem i powracajacym trądzikiem rozowatym. Cera się “uspokoila” pod względem nadaktywnosci naczynek i produkowania sebum. Nie tylko ja zauwazylam zmiany na twarzy jakie przyniosla zmiana pielęgnacji, ale również znajomi pytają co się zmieniło bo widza różnice. Uwielbiam ten czas kiedy mogę pobyć sama ze sobą i zadbać o siebie, o twarz i ciało. Cieszę się, że nie tylko jakość skóry twarzy się zmieniła dzięki koreańskiej pielęgnacji, ale także pewność siebie wzrosła i lepsze samopoczucie wróciło, więc ta zmiana nie tylko korzystanie wpłynęła na cerę ale także na moja psychikę (wczesniej moja twarz… Czytaj więcej »

Basia
Gość
Basia

Dlugo się wahałam, bo cena, bo moze nie pomoże itd ale cieszę się , że zaryzykowalam i zainwestowałam! Cerę mam problematyczną od zawsze, a po kilku msc widzę ogromną poprawę, tak więc warto używać kosmetyków o dobrym składzie, bo na dłuższą metę to sie na prawdę opłaca??

Justyna
Gość
Justyna

Wprowadzenie 10 kroków koreańskiej pielęgnacji miało kolosalny wpływ na moją skórę ! Początki były trudne. Wcześniej miałam problem ze znalezieniem czasu na pielęgnację, teraz jest to moja rutyną. Nie wyobrażam sobie nie poświęcić choćby 15minut w ciągu dnia tylko dla siebie.
Patrząc na zdjęcia z dnia dzisiejszego, a na te sprzed pół roku…widać różnicę! Cera jest bardziej jędrna, nawilżona, praktycznie brak zaskórników, ale co najważniejsze – już nie “ukrywam się” pod warstwą makijażu (teraz to rzadkość, wręcz okazjonalnie).
Uwielbiam to uczucie!

Chciałabym, aby moja siostra również dołączyła do grona osób, które korzystają z 10ciu kroków koreańskiej pielęgnacji. Może jakoś pomożecie? 🙂

Karolina
Gość
Karolina

Na początku byłam negatywnie nastawiona na 10 kroków koreańskiej pielęgnacji, pomyślałam sobie kto ma na to czas 🙁 jednak kiedy przeszłam ciężką operację i dochodziłam do siebie prawie rok czasu, nie ukrywam, że moja twarz najbardziej na tym ucierpiała bo nawet nie miałam siły aby w tym czasie jakoś szczególnie o nią dbać:( jednak pewnego dnia trafiłam na post u dziewczyny na instagramie która opowiadała jaki wpływ w pielęganicji ma wprowadzenie 10 kroków koreańskiej pielęgnacji:) pomyślałam sobie dlaczego nie spróbować 🙂 weszłam na stronę złożyłam zamówienie, dotarło do mnie szybko i od razu wprowadziłam codzienne stosowanie 10 kroków:) Obecnie jestem po miesiącu stosowania i powiem szczerze, że to naprawdę działa cuda 🙂 jestem zachwycona moja twarz wygląda promiennie, mam dużo mniejszy problem z trądzikiem z którym borykałam się latami.… Czytaj więcej »

Paulina
Gość
Paulina

Koreańska pielęgnacja jest bardzo intrygująca. Ile Polek zna tą metodę i stosuje? Pewnie niewiele, ale ja chcę być tą następną. Zwłaszcza, że jestem fanką kosmetyczną i wciąż poszukuję ideału dla mojej nieidealny cery. Wiem, że koreańskie kosmetyki mogą zdziałać wiele. Czekam na swoje urodziny, może wtedy zrobię sobie prezent. Pozdrawiam ?

Żaneta
Gość
Żaneta

Zgadzam się w 100%, jeśli spróbuje się koreańskich kosmetyków nie ma możliwości, żeby wrócić do drogeryjnych… Ja zakochałam się kilkuetapowo, na początku było podwójne oczyszczanie i nagle zdałam sobie sprawę, że moja buzia nigdy nie była tak czysta… ;). a potem chce się tylko więcej, więcej i więcej tych koreańskich perełek. Cała seria z zieloną herbatą z Leegeehaam to mistrzostwo, a ta mała ampułeczka to klasa sama w sobie, moja skóra po 3 miesiącach jest wyciszona, uspokojona, a ja z przyjemnością chodzę bez całej tej kolorówki, wystarcza krem BB, a że on też jest koreański, no cóż…. purito :* A dla wszystkich kobiet, którym wydaje się, że koreańskie kosmetyki są za drogie (pomijając efekty, pomijając wytworzenie swojego małego rytuału pielęgnacyjnego i tego, że dbamy o siebie….) te kosmetyki są tak wydajne, że wystarczają… Czytaj więcej »

Agnieszka
Gość
Agnieszka

Powoli wprowadzam 10 kroków koreańskiej pielęgnacji ? niestety nie mam wszystkich kosmetyków, są one drogie, więc powoli się zaczyna moja droga. Po pierwszej ciąży nie miałam problemów ze skórą teraz po drugiej bliźniaczej moja cera oszalała… Hormony szaleją, wypryski niestety których wcześniej nie miałam ? dlatego wierzę że te 10 kroków mi pomoże… A krem BB Purito jest megaaaaa ❤️

Edzia
Gość
Edzia

Pomału zaczynam wdrażać 10 kroków. Na razie pilnuję codziennego oczyszczenia, mycia, szczotkowania, tonizowania i nakładania maseczki. Już samo szczotkowanie ma dla mnie niesamowite rezultaty! Jestem zachwycona efektem. Pierwszy raz od wielu miesięcy moja twarz jest “goła”. Żadnego podkładu, pudru etc. Idę do pracy a twarz goła ? za to wygląda lepiej niż z podkładem. Jak dla mnie niesamowite. Cel na najbliższe tygodnie – wprowadzić wszystkie 10 kroków. To działa! ?

Basia
Gość
Basia

Dopiero zaczynam przygodę z 10 krokami ale jestem pod wrażeniem działania kosmetyków. Ja, która nigdy na nic nie miałam czasu teraz z przyjemnością go gospodaruję po to by po całym rytuale wyjść z łazienki z takim uśmiechem na twarzy jakbym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmłodniała o kilka lat? I powiem wam w sekrecie, że koreańskie kosmetyki oprócz tego, że działają cuda na twarzy to jeszcze powodują uwalnianie hormonu szczęścia??? To jakieś szaleństwo, zamiast iść na lody odkładam na kolejne kosmetyki i robię to z cholerną przyjemnością ?????? I za to właśnie je uwielbiam???

Justyna
Gość
Justyna

Wprowadzenie 10 kroków do mojej pielęgnacji naprawdę dużo zrobiło. Zawsze na twarzy miałam straszne pryszcze, które było widać na kilometr, bałam się patrzeć ludziom w twarz i unikałam miejsc publicznych. Zakrywałam niedoskonałości różnymi podkładami ale to jeszcze bardziej pogarszało stan mojej skóry. Nie wspomnę już jak moja skóra była tłusta. Miałam się już poddać bo wiedziałam, że i tak już z tym nic nie zrobię. Zawsze gdy patrzyłam na inne dziewczyny zazdrościłam im tak pięknej cery, ale z reguły były to kobiety z Polski. Wszystko się zmieniło, gdy pewnego dnia na jednym z magazynów zauważyłam Azjatkę o pięknej, lśniącej i porcelanowej twarzy. Nie mogłam się na nią napatrzeć jej skóra była wręcz idealna, nigdy nie widziałam dziewczyny z tak piękną buzią. Po tym zaczęłam szukać w internecie więcej informacji na temat Azjatyckich piękności i pierwsze co… Czytaj więcej »

Martyna
Gość
Martyna

Na początku byłam sceptycznie nastawiona na 10 kroków koreańskiej pielęgnacji a nawet na jakikolwiek produkt. Lecz jestem mega pozytywnie zaskoczona waszymi produktami ?moja skóra od zawsze była problematyczne, od zawsze miałam wytrysku i zakorniki. Lecz po samym wprowadzeniu dwuetapowego oczyszczania na mojej twarzy pojawia się mniej zmian skórnych. Cera stała się bardziej nawilzona, sprężyste i rozswietlona, pozbylam się nielubianych przebarwień i zaskornikow. Ogólnie bardzo polecam komuś kto jeszcze nie spróbował ? że mną ten rytuał zostanie na pewno a drogeryjne produkty poszły w odstawke ?

Karolina
Gość
Karolina

Słyszałam i czytałam o 10 krokach. Mam dość problematyczną cerę i póki co sięgam po sprawdzony krem.
Niestety widzę już zmiany jakie wywiera mijający czasu ( jędrność, nawodnieniem, pierwsze zmarszczki)
Czytam i znam osoby, które wprowadziły pielęgnację, nawet mają pielęgnacyjny czwartek 🙂 Chociaż z nieskrywaną ciekawością i lekką zazdrością muszę poczeka na wprowadzenie 10 kroków pielęgnacji.
Wynika to głównie z kwestii finansowych oraz strachu zainwestowania w dobrej jakości ale niestety nie na moją kieszeń kosmetyków, które nie sprostają mojej cerze.

Michalina
Gość
Michalina

Stosuję od prawie czterech miesięcy. Zaczęło się od zmiany toniku i zakupu kremu CC, pózniej przyszedł czas na olejek do twarzy. Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie przynosi codzienna pielęgnacja. Na początku było ciężko wyrobić w sobie nawyk pamiętania o stosowaniu wszystkich kosmetyków – teraz to dla mnie czysta przyjemność ! 🙂 dodatkowo rozpoczynam przygodę ze szczotkowaniem twarzy – rownież widać efekty. Buzia jest delikatna i rozświetlona 🙂 nałożenie każdego z kosmetyków sprawia bardzo dużą przyjemność i zapewnia uczucia dbania o swoją cerę. Powoli przestaję się obawiać wyjścia z domu bez makijażu. Kosmetyki są bardzo wydaje i ich zakup naprawdę się opłaca. Polecam z całego serducha wszystkim, którzy się wahają ❤️

Aneta
Gość
Aneta

Wprowadzenie koreańskiej pielęgnacji wręcz uratowało moją cerę❤️ W okresie letnio-jesiennym ubiegłego roku stan mojej cery bardzo się pogorszył, miałam przesuszone miejsca w których naskórek odchodził, niemiłe niespodzianki pojawiały się prawie każdego dnia. Dermatolog przepisał mi bardzo mocne apteczne kosmetyki, które nie pomogły wcale. Postanowiłam spróbować koreańskiej pielęgnacji (zarażona od lalare.fit). Zaczęłam od stosowania 10 kroków pielęgnacji i zamówiłam też kosmetyki z zieloną herbatą z leegeeham (dr cellural teraz) (mam nadzieję że dobrze napisałam nazwy) oraz ampułkę propolisową. Bardzo szybko zauważyłam jak moja cera się oczyściła i wygładziła. Od koleżanek w pracy słyszałam dużo komplementów na temat tego jak gładką mam skórę na twarzy ☺️ Pierwszy raz od dawna mam znów czystą, rozświetloną cerę twarzy a jeśli jakiekolwiek niespodzianki się pojawią… Czytaj więcej »

Barbara
Gość
Barbara

Moja przygoda z koreańską pielęgnacją zaczęła się pół roku temu. Odkąd pamiętam miałam problemy z cerą, trądzik męczył mnie przez wiele lat. Pewnego dnia stwierdziłam, że zamiast urywać moje problemy pod warstwą make- upu muszę odpowiednio zadbać o moją cerę. I tak zaczęła się moja przygoda z koreańską pielęgnacją, na którą trafiłam przypadkiem w internecie. Początkowo myślałam, że użycie 10 kosmetyków będzie trwało wieki, nic bardziej mylnego wszystko zajmuje mi max 10 min, czyli znacznie mniej niż zakrywanie niedoskonałości, które wykonywałam zanim zaczęłam odpowiednio dbać o cerę. Dzięki koreańskiej pielęgnacji moja cera jest dokładnie oczyszczona, nawilżona, zregenerowana i ochroniona przed promieniami UV. Wiem, że kluczem do sukcesu i pięknej cery jest systematyczność i skrupulatność w codziennej pielęgnacji skóry, a stosowanie 10 kroków koreańskiej… Czytaj więcej »

Katarzyna
Gość

O koreańskiej pielęgnacji słyszałam już dawno,
Lecz nie mogłam zrozumieć jej działania.
Po co na tłustą cerę aż tyle używać?
To mnie zniechęciło do jej używania.
Jako, że Korea mnie interesuje,
Przeczytałam koreański elementarz o pielęgnacji.
Jakie było moje zdziwienie,
Gdyż o cerze tłustej wcale nie miałam racji.
Wbiłam jak dekalog do głowy,
Tych 10 przykazań.
Okazało się, że olejki + ja
to jest wielka przyjaźń.
Do dziś swym oczom nie wierzę gdy widzę się w lustrze.
Jak można mieć tak gładką skórę z szarej i tłustej?
Jestem szczęśliwa po zmianie nawyków
I Was również zachęcam do takich wybryków!

Agnieszka
Gość

Przejście na metodę 10 kroków koreańskiej pielęgnacji było najlepszą decyzją dla mojej skóry, samooceny i zasobów portfela. Mam 28 lat, z trądzikiem walczyłam od gimnazjum. Po drugiej ciąży nastąpiło apogeum na mojej twarzy. Stany ropne, jeden na drugim. Na kosmetyczkę, mikrodermabrazję, peeling kawitacyjny i różnego rodzaju kwasy wydałam krocie. Inwestowałam tysiące złotych w różne suplementy i różnego rodzaju drogie kremy. Aż któregoś dnia usłyszałam na instagramie o 10 krokach. Zamówiłam wszystkie brakujące produkty. Postawiłam na leegeehaam i some by mi. Po pierwszym tygodniu stosowania bylo widać pierwsze efekty, mniejsze Stany zapalne, część zaczęła się goić A skóra przestała być ściągnięta (wcześniejsze kosmetyki mocno sciagaly moją skórę). Po miesiącu moją twarz była pozbawiona wypryskow. Odzyskałam pewność siebie, przestałam maskować niedoskonałości drogimi podkładami,… Czytaj więcej »