Świąteczny dzień dla siebie

Świąteczny dzień dla siebie

Świąteczny dzień dla siebie

Mam wrażenie, że podczas grudniowego zgiełku czas leci dwa razy szybciej niż zwykle. Dopiero co, mieliśmy okazję świętować mikołajki, a już za kilka dni Wigilia i długo wyczekiwane święta. Jak podczas tego szalonego okresu zwolnić choćby na chwilę? Czy można zatrzymać czas, odpoczać, zrelaksować się i zadbać o siebie, podczas gdy dokoola tyle się dzieje? Dziś zdradzę Wam mój sekret na świateczny dzień dla siebie.

Taki wyjątkowy dzień mam zawsze zaplanowany dużo wcześniej. Wyznaczam sobie konretną datę, dogaduję szczegóły z partnerem/ dziećmi/ rodziną/ przyjaciółmi i po prostu robię sobie wolne. Biorę urlop od obowiązków i nie koniecznie oznacza to prawdziwy urlop od pracy, chociaż czasami zdarza się to także w takiej formie. Dzień wolny ma być dosłownie wolny.

Chce zadabać o siebie, swój komfort, oderwać się od obowiązków i trochę się rozpieścić. Zwykle taki dzień zaczynam od treningu i cokolwiek przez to rozumiecie, ja lubię się po prostu trochę porozciągać, rozbudzić ciało. Później poranna kąpiel i wszystkie zabiegi domowego SPA, jakie tylko przyjdą mi do głowy. Od peelingu całego ciała, przez nałożenie maski na włosy, maseczki w płachcie na twarz, przez zadbanie o paznokcie i to wszystko w otoczeniu cudownych, bardzo aromatycznych, świątecznych zapachów.

Później obowiązkowo ulubione śniadanie! Może być to wersja domowa, jednak od niedawna zdarza mi się, od czasu do czasu, „zabrać siebie” na śniadanie do ulubionej kawiarenki. Taka poranna randka ze sobą. Śniadanie z idealnie chrupiącym crossaintem, z pyszną konfiturą i pysznym cappucino bardzo  mnie rozpieszcza. Zwykle, na co dzień rozkoszuje się pysznymi owsiankami w domu, więc takie śniadanie jest dla mnie czymś wyjątkowym.

Po takim śniadaniu czas na spacer! Ponieważ miasta są o tej porze roku wyjątkowo piękne, wybieram się oczywiście do samego centrum, czyli na rynek, na świąteczny jarmark, żeby pobuszować wśród małych, uroczych straganów. Często uda mi się kupić coś nietypowego, jakąś przekąskę, którą później w domu wspólnie z rodziną kosztujemy lub wyjątkową świecę. Po takim spacerze, nieco zmarznięta wracam do domu, na coś ciepłego.

Uwielbiam grudniowe dni za to, że herbata smakuje wtedy wyjątkowo dobrze. Podana z kawałkiem pomarańczy, goździkami, imbirem, cynamonem i sokiem malinowym to mój numer jeden. Absolutnie uwielbiam takie połączenia!

W wolny dzień lubie również zanurzyć się na nieco dłużej niż zwykle w przyjemnej lekturze lub oglądnąć świąteczny film. Nie wiem jak Was, ale mnie kręcą te grudniowe komedie romatyntyczne w chłodne, ciemne, zimowe wieczory. Pod kocem, w ulubionym domowym outficie, z kubkiem czegoś rozgrzewającego i w towarzystwie pięknie pachnących świec jest idealnie.

Tak naprawdę taki mój, wolny dzień opiera się przede wszystkim na odcięciu od cyber świata, wszystkich social mediów oraz codziennych, niezbyt przyjemnych obowiązków. Resztę możecie dowolnie dopasować do tego, co sprawia Wam przyjemność, jednak chciałam Wam zwrócić uwagę na jedną kwestię.

Święta to nie tylko łupy zakupowe i prezenty. Warto na chwilę się zatrzymać docenić zapachy, smaki, piękne światełka i dekoracje. Nawet mróz ma swój specyficzny urok o tej porze roku. Te wszystkie „dodatki” nadają grudniowej aurze specyficznego klimatu, dlatego warto zadbać o swoje doznania zmysłowe. Otulić się ulubionym kaszmirowym szalem, posłuchać świątecznej muzyki, napić gorącej czekolady na dworze, zjeść chrupiącego pierniczka, czy zanurzyć się w przyjemnej kąpieli w towarzystwie ulubionej świecy.

Na samą myśl o tych dźwiękach,smakach i zapachach robi się nico przyjemniej, nieprawda?

Jestem ciekawa, czy Wy również pozwalacie sobie na taki dzień dla siebie, podczas tego gorącego świątecznego okresu? Jakie macie sposoby na zadbanie o siebie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

FacebookTwitterPinterestFacebook MessengerWhatsAppEmailShare

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o