Koreańska pielęgnacja, a minimalizm

Koreańska pielęgnacja, a minimalizm

Koreańska pielęgnacja, a minimalizm

Minimalizm to styl życia, który przez ostatnie lata stał się bardzo widoczny. Ma on na celu ułatwienie, uproszczenie codzienności tak, aby przyziemne rzeczy nie zabierały nam tego co najcenniejsze, czyli czasu. Dzięki minimalizmowi, mamy osiągnąć wewnętrzną harmonię i spokój oraz wykorzystać to, aby skupić się na tym, co dla nas najlepsze.

Jak się więc ma minimalizm do 10 kroków koreańskiej pielęgnacji? Czy minimalizm wyklucza stosowanie tej metody? Czy będąc minimalistą ilość kosmetyków powinna zostać zredukowana?

Z pewnością skrajni minimaliści są przekonani o tym, że nie potrzebują aż tylu kosmetyków do pielęgnacji cery co Koreańczycy. Tymczasem musimy sobie uzmysłowić, że minimalizm dla każdego z nas oznacza tak naprawdę zupełnie coś innego. Nie chodzi tutaj o ilość posiadanych rzeczy. Nie możemy fiksować się na punkcie redukowania naszych przedmiotów. Dla każdego minimalizm będzie oznaczał coś innego i inna ilość rzeczy wpłynie na nasze poczucie szczęścia.

Wiem z doświadczenia, że wchodząc w minimalizm łatwo popaść ze skrajności z skrajność, czyli z ogromnej ilość przedmiotów, zacząć nagle wynajdywać kolejne, które nam się nie przydadzą, a później dokupować nowe bo jednak brakuje nam tych, których się pozbyliśmy. Oczywiście to klasyczny błąd. Nie chodzi o to żeby wyrzucać. Już na tym poziomie powinniśmy zmienić nasze myślenie.

Chodzi o to, aby doceniać te przedmioty, które mamy. Aby otaczać się tylko tym, co sprawia nam radość i jest dla nas użyteczne. Tutaj właśnie mamy przełożenie minimalizmu na praktykę. Wiadomo, że nie każdy przedmiot, który posiadamy da nam radość, jednak użyteczność posiadanych przez nas rzeczy oraz nasz stosunek do nich, ma tutaj kluczowe znaczenie.

Jak w takim razie znaleźć sens minimalizmu koreańskiej pielęgnacji?

To proste! Posiadasz taką ilość kosmetyków, jaką potrzebujesz i jakiej używasz. Jeżeli stosujesz regularnie 10 kroków koreańskiej pielęgnacji i korzystasz regularnie z 10 różnych kosmetyków to jest ok. To ilość jaką potrzebujesz i nie musisz jej redukować bo będziesz odczuwać dyskomfort, że czegoś Ci brak.

Jeśli natomiast nie jesteś fanką któregoś kosmetyku, np. esencji (leży nieużywana od wielu miesięcy w Twojej łazience), przekaż ją dalej. Widocznie to nie jest kosmetyk dla Ciebie. Albo się nie polubiłyście, albo po prostu nie masz czasu/chęci/przyjemności z jej stosowania. To również jest ok.

Nie musisz się nakręcać, że powinnaś otaczać się jedynie 100, 50, czy 33 rzeczami. To Ty masz moc sprawczą i sama wiesz co lubisz, z czego korzystasz regularnie i co jest niezbędne, pomocne dla Ciebie w Twoim codziennym życiu. To Ty kupujesz i wyrzucasz. To Ty wydajesz pieniądze.

Wiem, że wiele z Nas ma wciąż tendencję do tego, aby trzymać coś bo „się przyda”, „było drogie”, „to prezent”, „ma metkę, jest nowe”, jednak nie tędy droga. My w swoim codziennym życiu również się zmieniamy, dorastamy, inne rzeczy zaczynają być dla nas ważne lub zmienia się nasz styl, gust, czy sposób postrzegania siebie i otaczającego nas świata. Życie to ciągła zmiana i tylko to jest w nim stałe. Chcemy czegoś nowego, lepszego. Udoskonalamy nas samych i przez to zmieniamy nasze otoczenie.

Z tego powodu myślę, że nie warto otaczać się przedmiotami, z których nie korzystamy, czy które już przestały być dla nas ważne, fajne i już z nami nie współgrają. Nie żałujmy ich. Pożegnajmy się z nimi, użyjmy po raz ostatni, sprawdźmy co z nimi nie tak i puśćmy w świat. Niech posłużą komuś innemu, o ile jeszcze się do czegoś nadają. Dajmy im drugie życie lub po prostu pozbądźmy się ich, jeśli są w kiepskim stanie lub w przypadku kosmetyków nie są już zdatne do użycia bądź przeterminowane.

Minimalizm to narzędzie, które może posłużyć każdemu z nas w wielu sferach życia. Wyciągnijmy z niego coś dobrego dla siebie i cieszmy się z tego. 

Jeśli koreańska pielęgnacja i jej 10 kroków są Twoją pasją, lubisz to, ta rutyna sprawia Ci przyjemność – korzystaj! 

Znalazłaś coś swojego i to jest wartościowe. Najważniejsze żebyś to Ty czuła się z tym w porządku. To Twoje życie, a to czym się otaczasz powinno Cię tylko nastrajać do działania i motywować. Daj sobie to co najlepsze bo nawet niewielkie rzeczy sprawiają, że czujemy się lepiej, a codzienność nabiera barw.

Zostawiam Was z tą myślą, idę się rozglądnąć i dostrzec, co mi sprawia radość w moim otoczeniu.

Jestem ciekawa jak jest u Ciebie? Czy minimalizm jest u Ciebie obecny? Jeśli tak, to w jaki sposób z niego korzystasz, by był dla Ciebie użyteczny? Koniecznie podziel się w komentarzu swoimi odczuciami.

FacebookTwitterPinterestFacebook MessengerWhatsAppEmailShare

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o