Co zabrać na ferie zimowe?

Co zabrać na ferie zimowe?

Co zabrać na ferie zimowe?

Pewnie tego za bardzo nie widać, ale sezon narciarski i snowboardowy w pełni. Jedni zaczynają ferie, inni jeszcze czekają, a niektórzy są już po. Jestem pewna, że wiele osób ma przed sobą jeszcze nie jeden weekend w górach i czeka na białe szaleństwo w cudownym, śnieżnym puchu. Tymczasem pojawia się odwieczne pytanie: Co zabrać ze sobą na zimowy wyjazd? Jakie kosmetyki sprawdzą się najlepiej, a co zostawić w domu? Mam nadzieję, że uda mi się rozwiać Wasze wątpliwości i ograniczyć kosmetyczkę do niezbędnego minimum.

Niezbędnik kosmetyczny na ferie zimowe:

  1. Produkty do demakijażu. Mi, produkty do demakijażu i oczyszczania twarzy towarzyszą zawsze i wszędzie, niezależnie od pory roku. Demakijaż, to coś bez czego żadna z nas nie może się obejść i mam nadzieje, że o tym pamiętacie. Nawet, jeżeli na takich wyjazdach zimowych unikacie makijażu, warto zmyć z twarzy to, co przez cały dzień zdążyło się na niej nagromadzić: pot, brud, smog i inne zanieczyszczenia powietrza. U mnie najlepiej sprawdza się olejek do demakijażu oraz delikatna pianka na bazie wody. Na wyjazdy zazwyczaj zabieram ze sobą olejek o konsystencji stałej, żeby uniknąć przykrych niespodzianek w torbie podróżnej. Mam gwarancję, że nic się nie wyleje. Co do pianki zabieram taką, której aktualnie używam. Często korzystam z mniejszych, wielorazowych buteleczek i odlewam potrzebną ilość kosmetyku na wyjazd.
  2. Tonik to również punkt, bez którego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji. Tutaj również korzystam z wielorazowych opakowań i odlewam potrzebną ilość. Oczywiście tonik wklepuję dłońmi w twarz, dlatego waciki zupełnie nie są mi potrzebne. Mniejszy bagaż i bardziej zero waste!
  3. Krem natłuszczający chroniący przed mrozem i wiatrem oraz głęboko odżywczy krem na noc. Zima, mróz, wiatr i śnieg będą Was atakowały zaraz po wyjściu z ciepłego hotelu. Czekają na Was duże różnice temperatur, ogrzewanie w samochodzie, w barach, czy restauracjach przy stokach oraz mróz podczas szusowania po cudownym, białym sztruksie. Nie możecie zapomnieć o ochronie twarzy i ust! Te dwie partie będą bezpośrednio narażone na kontakt z zimą. Żeby wyjść z tego bez szwanku, postawcie na kremy natłuszczające dedykowane do tej pory roku. Zazwyczaj tworzą one delikatną warstwę ochronną na naskórku i dzięki temu zabezpieczają naszą twarz i usta. W nocy postawcie za to na krem z bogatszym składem, żeby dostarczyć skórze jak najwięcej składników odżywczych. W ciągu dnia skóra dostanie niezły wycisk, za to nocą czeka ją cudowna regeneracja.
  4. Krem z filtrem przeciwsłonecznym. Zimą słońce jest bardzo nisko i będąc w górach jesteśmy szczególnie narażeni na jego negatywne działanie. Krem z filtrem UVA i UVB to coś, bez czego nie powinniśmy w ogóle wychodzić na zewnątrz. Wiem, że to punkt, który wydawać by się mogło, nie daje żadnych efektów, ale uwierzcie mi, właśnie o to chodzi! Aby jak najdłużej nie było widać negatywnego działania promieni słonecznych na naszej twarzy i spowolnić proces starzenia się skóry. Konserwujcie się! Niezależnie od warunków pogodowych i pory roku nakładajcie krem z filtrem. Te koreańskie są tak skuteczne, a przy tym tak lekkie i nawilżające, że przyjemnością jest stosować je podczas codziennej pielęgnacji. MUST HAVE!

Myślę, że to cały niezbędnik na zimowe wyjazdy. Przed wyjazdem warto zrobić sobie porządny peeling i zadbać o dodatkowe nawilżenie twarzy. Szczególnie polecam maseczki w płachcie, które w 15 minut mogą przynieść ukojenie i cudowne odżywienie każdej skóry. Dbajcie o siebie. Zakładajcie czapki, szaliki i RĘKAWICZKI! Nie chcecie chyba wiosną wyjść z czerwonymi, przemrożonymi dłońmi w cudownym, kolorowym manikiurze?

A Ty, jakie masz sposoby żeby zabezpieczyć się przed zimą? Masz już swoich faworytów na mroźne dni? Koniecznie podziel się ze mną swoimi kosmetycznymi, zimowymi niezbędnikami.

FacebookTwitterPinterestFacebook MessengerWhatsAppEmailShare

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o