BEFORE/AFTER – Dr.Ceuracle TEA TREE PURIFINE

BEFORE/AFTER – Dr.Ceuracle TEA TREE PURIFINE

Efekty BEFORE/AFTER po stosowaniu produktów z serii Tea Tree marki Dr.Ceuracle

Dzień, który zmienił moje życie o 180° to dzień, w którym na Instagramie dowiedziałam się o 10 krokach koreańskiej pielęgnacji. A wszystko dzięki zawsze pomocnej Natalii, której chyba do końca życia będę dziękować za to, że stanęła na mojej drodze i wskazała kierunek, jakim powinnam podążać w codziennej pielęgnacji mojej skóry <3

Już jako trzynastolatka borykałam się z trądzikiem. Pamiętam, że całe gimnazjum pudrowałam twarz w szkolnej toalecie (jak pewnie niejedna z Was wie, mamy często zakazują malowania się w tak młodym wieku).

Jak czas pokazał, stan mojej cery nie był zły ani wtedy, ani nawet w liceum, czy na studiach. Apogeum nastąpiło kiedy miałam 27 lat. Urodziłam drugie dziecko. A ropne wypryski nie dawały wytchnienia ani na moment.

Przez lata stosowałam wszelakie kosmetyki drogeryjne i apteczne. Ale nic już nie działało. Zaczęłam się suplementować produktami naturalnymi, na które wydałam w sumie parę tysięcy złotych. Jak można się domyślać, nie pomogły. Do kosmetyczki chodziłam regularnie od 3 lat… Jednak apogeum, o którym Wam wspomniałam doprowadziło do tego, że nawet moja kosmetyczka odmawiała zabiegów, do czasu gdy nie uspokoję stanów zapalnych na twarzy.

Byłam załamana. Moja samoocena, niegdyś wysoka – spadła do zera. Wstydziłam się wychodzić z domu. Nawet drogie podkłady nie maskowały grudek na policzkach.

Aż wreszcie, po przestudiowaniu chyba wszystkich wpisów dotyczących skóry tłustej na stronie koreańskiej pielęgnacji,  zdecydowałam się zakupić całą serię Dr.Ceuracle (Leegeehaam) z ekstraktem z drzewa herbacianego.

Skrupulatnie rano i wieczorem myłam buzię dwuetapowo. Tonizowałam (a muszę dodać, że jako nastolatka wydawało mi się, że tonikiem myję buzię – teraz rozumiem jakie to było błędne myślenie). Nauczyłam się pamiętać o esencji i serum. Nawet na wakacje odlewam sobie je do mniejszych pojemniczków! Zrozumiałam, iż moja skóra potrzebuje nawilżania, zamiast wysuszania. Wiele lat popełniałam ten błąd, wysuszałam skórę, żeby przestała się świecić, żeby zasuszyć wszystko co pojawiło się na niej. Doprowadziło to do tego, że były momenty kiedy skóra dosłownie sypała mi się na ubrania, a zaraz po tym sebum wychodziło ze zdwojoną siłą. To było okropne!

Dwa razy w tygodniu robię dodatkowo peeling i używam ulubionej maski w płachcie ze śluzem ślimaka. Takie domowe spa.

Obecnie moje kosmetyki rozrosły się również o serię z firmy Some by mi z kwasami AHA, BHA i PHA i stosuję je zamiennie z Dr.Ceuracle (Leegeehaam). Nie kupuję już nic innego. Jeśli coś mi się kończy, to domawiam. Jestem naprawdę przeszczęśliwa, że zdecydowałam się spróbować tych kosmetyków. Moja skóra nabrała blasku, uspokoiła się a ja od pół roku nie używam w ogóle podkładu, czy pudru. Znów jestem radosna, nie krępuję się, gdy wpadają niezapowiedziani goście a mój starszy synek co rusz powtarza jaką ma ładną mamusię!

Agnieszka, lat 28. Spełniona kobieta, szczęśliwa żona, matka dwóch cudownych synków.

Produkty ze zdjęcia:

  1. Olejek do demakijażu Pro Balance Pure Cleansing Oil: https://koreanskapielegnacja.pl/pl/drceuracle-leegeehaam/475-pure-cleansing-oil
  2. Tonik Tea Tree Purifine 70 Toner: https://koreanskapielegnacja.pl/pl/drceuracle-leegeehaam/463-tea-tree-70-bha-toner
  3. Esencja Tea Tree Purifine 95 Essence: https://koreanskapielegnacja.pl/pl/drceuracle-leegeehaam/462-tea-tree-95-essence
  4. Ampułka (serum) Royal Vita Propolis Ampoule: https://koreanskapielegnacja.pl/pl/drceuracle-leegeehaam/469-vita-propolis-ampoule
  5. Krem Tea Tree Purifine 80 Cream: https://koreanskapielegnacja.pl/pl/drceuracle-leegeehaam/460-tea-tree-80-cream
  6. Oczyszczająca maska do twarzy Jeju Matcha Clay Pack: https://koreanskapielegnacja.pl/pl/drceuracle-leegeehaam/586-jeju-matcha-clay-pack

FacebookTwitterPinterestFacebook MessengerWhatsAppEmailShare

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o